Warlikowski czy Lupa? Oto jest pytanie

Pytanie to podczas lektury nieznośnie dźwięczało w tyle głowy. A jest w gruncie rzeczy nieistotne. Bo najważniejsza w tej książce wydaje się być opowieść o kobiecie, która umierając opowiada o życiu.

Opowieść w opowieści. Fikcja i metafikcja. Prowadzą do jednego. Metafizyki.

Życie i śmierć Sońki. Historia pogranicza, wojny i pokoju, nienawiści i miłości, bliskości i oddalenia.

Zagubienie artysty pomiędzy natchnieniem, sztuką i prawdą. Bezlitosny przypadek przypominający o wstydliwej tożsamości. Wiwisekcja tworzenia.

Uwierzyć twarzy aktora. Rola publiczności. Uwierzyć słowom autora. Pokusa czytelnika.

Tradycja kultury. I tej antycznej, i białoruskiej, i współczesnej rodzonej w bólu bez granic.

Brakuje tylko jednej osoby, żeby powstawało kworum modlitewne. Żeby wreszcie pożegnać się z historią, zaciekłym wrogiem. Minjan. Dziewięciu. Kogoś brakuje. Może potrzebujemy właśnie ciebie?

Ignacy Karpowicz, Sońka, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2014, ss. 205.

Fot. za: http://www.wydawnictwoliterackie.pl/ksiazka/2690/Sonka—Ignacy-Karpowicz

Dodaj komentarz